święta, święta i już po.

Święta, święta, radości tyle w nas
Święta, święta, choinkę ubrać czas...

No to ubrałam choinkę. A nawet i dwie ;-) Jedna zasiliła swoimi światełkami pokój Syna, a druga stanęła, tradycyjnie już, w dużym pokoju na komodzie. Pod choinką już gotowe prezenty od św. Mikołaja, a także moje hand-made'owe bombki i choinki.


Przez całe Święta Bożego Narodzenia towarzyszy mi radio RMF Classic. Nie sądziłam, że będę miała aż tak nastrojowe momenty muzyczne. 
Gratisy świąteczne - bolący ząb Syna i chory Mąż. Nie lubię tego. Chorujący mężczyźni powinni być wywożeni gdzieś z dala od swoich kobiet, co by mogli się wychorować nie narażając ich na silne przeżycia nerwowe ;-) Ja już planuję, gdzie by swojego Mężusia wywieźć ;-)
Pozytywne aspekty świąteczne - rozbujałam się w drzewie genealogicznym od strony Męża, nie przejadłam się (po raz pierwszy od wielu lat!!), nie przytyłam!!! I sprawiłam jeszcze małą niespodziankę mojemu Połówkowi i sobie samej też - oj, było gorrrąco ;-)

Tak więc, byle do Sylwestra jakoś przeżyć i jeszcze kilka dni wolnego przede mną. Powrót do ukochanej pracy dopiero 7 stycznia...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka