cudowna przemiana


Hej, hej!!!

Wakacje dobiegają końca. Jeszcze 3 dni i czeka szkoła, praca, powrót do codzienności. Dla mnie to też powrót do walki o siebie, bo trochę za bardzo sobie pofolgowałam na urlopie. Czas założyć kaganiec na twarz :-)






Ale zanim to wszystko nastąpi, chciałam się z Wami podzielić jeszcze jedną historią, Grubą Historią, a jej bohaterką jest...

Basia.


"Mam na imię Basia. Mam 36 lat, rok temu we Wrocławiu przeszłam operację bariatryczną metodą gastric bypass. Operował mnie dr Rafał Mulek."










Patrzę na to zdjęcie i widzę piękną Kobietę. Zapraszam do przeczytania historii Basi...

"Mój sukces życiowo-wagowy (o ile można to tak nazwać) to 164 kg. Na szczęście dzisiaj waga wskazuje już tylko 68 kg. Dzięki operacji mogę żyć tak, jak zawsze chciałam. Uwielbiam ruch, bardzo często jeżdżę z dzieciakami na wycieczki rowerowe, 20 km pedałowania nie stanowi już dla mnie problemu. Mąż jest ze mnie bardzo dumny i - jak to mówi - zrobiłam się bardziej ruchliwa (ale nie będę się wdawać w szczegóły)."















Jak tak patrzę na tę fotografię, to się zastanawiam, czy aby na pewno to jedna i ta sama osoba. A jednak...

"Zanim poddałam się operacji miałam nadciśnienie i bardzo wysoki puls. Stosowałam mnóstwo różnych diet, których efekt był zadowalający, ale nie potrafiłam utrzymać tej wagi, którą wypracowywałam. Efekt jo-jo był zawsze kosmiczny. Aż przypadkiem dowiedziałam się o możliwości operacyjnego zmniejszenia żołądka od jednej Pani, która była już po zabiegu. Przeszukałam internet, znalazłam informacje o bariatrii i musiało minąć 4 lata nim dojrzałam do decyzji o poddaniu się operacji. Teraz żałuję tych zmarnowanych lat. Żałuję, że tak późno się zdecydowałam. Na samą operację czekałam 10 miesięcy, a Męża i najbliższą rodzinę postanowiłam niejako przed faktem dokonanym. Decyzję podjęłam sama, a oni mieli jedno wyjście - wspierać mnie, w czym spisali się rewelacyjnie."










Ja też żałuję, że tak późno podjęłam decyzję o operacji. Przecież o tym, że je wykonują w Łodzi, wiedziałam już w 2008 roku... Ale wtedy nie to mą głowę zaprzątało...

"Po operacji szybko doszłam do siebie. Przeszłam wcześniej 2 cesarki, więc bólu nie czułam i 24 godziny po operacji już spacerowałam za szpitalem, bo się strasznie nudziłam. Do domu wypuszczono mnie na 2 dobę po zabiegu, bo strasznie marudziłam lekarzowi, że w domu goję się lepiej :-) We wtorek miałam operację, a moje życie od poniedziałku wróciło do normy, czyli zakupy i odbieranie córki ze szkoły."

















Szast-prast i Basia już po operacji śmigała. Dzielna Dziewczyna :-) 

"Decyzja o operacji to najlepsza decyzja, jaką w życiu podjęłam. Jedyne, czego żałuję, to to, że podjęła tę decyzję tak późno. Problemy z ciśnieniem po operacji ustąpiły całkowicie, tętno wróciło do normy. Uwielbiam sport i ruch. Codziennie chodzę na siłownię, a 2-3 razy w tygodniu staram się jeździć na 20-kilometrowe wycieczki rowerowe. Dzisiaj patrzę na siebie inaczej i zastanawiam się, jak mogłam dopuścić do takiego stanu sprzed operacji. Do dziś nie rozumiem, jak mogłam się doprowadzić do 164 kg, po prostu nie mam dla siebie wytłumaczenia."














Taką właśnie drogę do lepszej siebie przeszła Basia. Jestem pod wrażeniem ilekroć porównuję jej zdjęcia sprzed zabiegu i te najnowsze. Piękna, naprawdę piękna przemiana. Wiadomo, że dla kobiet wygląd jest ważny, ale ile zdrowia przez tę operację Basia odzyskała :-)

UWAGA!
Mam najnowsze informacje od Basi. Ponieważ list, który Wam prezentuję, Basia wysyłała mi pod koniec czerwca, czas na aktualizację danych. Okazało się dzisiaj, że Basia przez minione 1,5 roku straciła - bagatela! - 100 kg!!! Moje gratulacje Basieńko! Tylko proszę, nie przesadzaj w drugą stronę, bo już jesteś PIĘKNA!



Na pierwszym zdjęciu Basia w rozmiarze 62/64, 27.03.2014r. Na środkowym rok później - już w rozmiarze 40/42. Zdjęcie z prawej - ta sama Basia w rozmiarze 38/40. Zupełnie inna Kobieta.

Wciąż czekam na Wasze historie. Jeśli chcecie się nimi podzielić z innymi - proszę o kontakt. Będzie mi bardzo miło :-)

Pozdrawiam Was ciepło,


 PeeS. Historia i zdjęcia Basi zostały zamieszczone za jej zgodą i po wcześniejszej autoryzacji posta.

5 komentarzy :

  1. Ja też miałam operację gastric bypass 6,5 roku temu i po pierwszej ogromnej utracie wagi, znów zaczęłam tyć, co niestety zdarza się bardzo często w parę lat po zabiegu. Mam nadzieję, że Basi się to nie przydarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że u Basi wszystko się uda ;) zdjęcia piękne pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem absolutnie pełna podziwu dla takich osób!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna kobieta, BASIU JESTEŚ CUDOWNA! Tak cudownie odmienić swoje życie... Cud Miód, malina :) Trzymaj się kochana bo jestem mega motywacją, że można zmienić swoje życie o 180 stopni i znów być spełnioną kobietą! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś ciągle noszę rozmiar 38 , jestem już po plastyce brzucha oraz ud a w marcu ostatnia plastyka , czyli piersi :D

    OdpowiedzUsuń

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka