Tak
jak obiecałam, dzisiejsza notka o moich dokonaniach w zakresie ozdób
choinkowych. Jako że ze mnie dusza artystyczna, lubię sobie podziubać - a
to jakaś praca ręczna z Synem, a to bombki :-) Pierwsze bombki robiłam w
zeszłym roku w sumie z ciekawości i bardzo mi się spodobało. Ja - mega
nerwowa kobieta - totalnie się uspokajam wbijając szpileczki w
styropianowe formy. Nie denerwuję się, odprężam. Dlatego postanowiłam,
że w tym roku również zasiądę do tworzenia bombek choinkowych. Dodatkową
motywacją jest chęć posiadania własnej choinki w swoim pokoju przez
naszego Małolata. Tak więc szpilki poszły w ruch!
Zanim przejdę do tegorocznych dokonań, krótka fotorelacja z zeszłorocznych dekoracji świątecznych.
Razem z Synem stworzyliśmy też własne małe choineczki - zrobione na stożku styropianowym. Młody ozdabiał sam, miał zapał do pracy, cieszył się z efektów, a ja razem z nim. Moja choinka ozdobiona włóczką, cekinami i koralikami, Synuś użył farb, cekinów, pomponów i innych artykułów kreatywnych.
A teraz już tegoroczne małe bombeczki w sam raz na niedużą choinkę. Zrobienie jednej zajmuje około 20-30 minut - może mogłabym szybciej, ale produkuję w wolnej chwili w pracy, więc czas się automatycznie wydłuża. Ale najważniejsze, że zostały zaakceptowane przez Syna. Na dzień dzisiejszy jest ich 27. Myślę, że docelowo powstanie 50. I mam już zamówienie od koleżanki na zestaw minibombek.
No i jak obiecałam, zrobiłam też bombkę na świąteczny kiermasz do szkoły Syna. Kupiłam 2 formy styropianowe w kształcie dzwoneczków i dzisiaj powstał pierwszy dzwon. Dzwonek w zasadzie, bo do największych nie należy, ale spodobał mi się i w wolniejszej chwili w weekend postaram się zrobić drugi, co by w przyszłym tygodniu mógł zanieść do szkoły. Mam nadzieję, że przypadnie komuś do gustu i będzie cieszyć oko w czyimś mieszkaniu.
A Wy lubicie ręcznie wykonane ozdoby choinkowe? Z czego je robicie? Bo ja mam jeszcze w zanadrzu jeden plan na przywieszki, ale muszę obmyślić dokładne wykonanie, co by nie było kiszki ;-)
Ho, ho, ho...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz