uczeń!

Dzisiaj dzień szczególny - Dzień Edukacji Narodowej, potocznie zwany też Dniem Nauczyciela. A dla mojego Syna to dzień ślubowania klas pierwszych. Już od rana było szykowanie stroju galowego, przypominanie tekstów piosenek, a przy tym pełen luz. Jak już ostatnio napisałam, matka bardziej przeżywa takie ważne dni niż dziecko (a przynajmniej nie dał po sobie poznać odrobinki stresu). Wyszykowani, wypachnieni udaliśmy się razem do szkoły. Po drodze Młody znów zrobił sensację, bo przecież widok wystrojonego w garnitur małego człowieka cieszy oko :-) I wcale się nie dziwię, bo sama też lubię tak ubranego faceta - i małego, i dużego.


Podczas uroczystego ślubowania dzieci wykonywały piosenki, mówiły krótkie wierszyki, aż w końcu Pani Dyrektor dokonała pasowania na ucznia przy pomocy wielkiej kredki - i każdy, jak rycerz, został mianowany Uczniem. 
Ale jeszcze jedno było piękne wydarzenie, a mianowicie to, że pierwszoklasiści wykonali w całości, tj. 4 zwrotki, hymnu narodowego a'capella! Nie było podkładu muzycznego, tylko dzielne głosiki wszystkich dzieci. Podczas hymnu przeleciałam wzrokiem po obecnych na sali rodzicach, dziadkach i innych gościach. Zdziwiło mnie to, że tak mało osób śpiewało. I tu nie chodzi mi o znajomość wszystkich czterech zwrotek, ale o pierwszą (sic!) nawet. I nie wiem, czy ludzie się wstydzili śpiewać, czy może nie znali, czy - po trzecie - chcieli dać się wykazać najmłodszym i najważniejszym w tej chwili... Jednak, dla przypomnienia dla co poniektórych, podaję tekst hymnu Polski.

Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
Będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Jak Czarniecki do Poznania
Po szwedzkim zaborze,
Dla ojczyzny ratowania
Wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski...

Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany —
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.

Marsz, marsz, Dąbrowski...


A teraz, już kompletnie na sam koniec, moja jesienna twarz :-)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka