6 km w nogach

No i wczoraj się stało. Wybraliśmy się we troje na rowery. Ja na mojej nowej czerwonej zdobyczy. Pojechaliśmy na Młynek i z powrotem. Niby tylko 6 km, ale to była moja pierwsza od 15 lat wyprawa rowerowa :-) Jeszcze teraz czuję siodełko w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. 


W następny weekend znów się wybierzemy gdzieś - o ile pogoda pozwoli. Fajnie było tak we troje pedałować przez miasto ;-)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka