do przodu żyj. żyj kolorowo!

Puk puk. No dawno tak nie było, żebym codziennie coś pisała, a jednak Ula z bloga SenMai mnie mobilizuje i piszę. Co z tego, że przy okazji śniadaniuję, ale piszę ;-)


Temat na dzisiaj to
ULUBIONY KOLOR.

Ze mną to jest różnie jeśli chodzi o kolory. Pół życia lubowałam się w czerni, która podobno wyszczupla. Sprawdziłam - nie wyszczupla. A przynajmniej nie wyszczupliła mnie ;-) Odkąd zrzuciłam zbędnych kilogramów moim jednych z ulubionych kolorów jest... róż. I mówcie co chcecie, ale ja go lubię. 
Mam różowe balerinki, bluzki, lakier do paznokci, a nawet kolczyki. Oczywiście nie przesadzam z ilością tego koloru, ale spokojnie mogę powiedzieć, że jest on moim ulubionym kolorem :-)

Co ja poradzę, że go lubię ;-)

A jakie są Wasze ulubione kolory? W czym najlepiej się czujecie?


Pozdrawiam,

Follow my blog with Bloglovin

11 komentarzy :

  1. Ja również lubię róż :) Mam kilka ciuszków w tym kolorze. A jak moja córka nie ma na sobie czegoś różowego to jest po porstu cud :D ale co zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie widziałaś:-) Ja wciąż wierzę, że wyszczupla, hehe:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja lubię pastelowy róż, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przez długi okres czasu wprost nienawidziłam różu. Wydawał mi się dziecinny i tandetny. Z takiego nastoletniego "buntu przeciw różowości" musiałam chyba wyrosnąć i nauczyć się korzystać z tego koloru. W przeróżnych odcieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to mówią: "róż i już" ;) Ja też lubię róż, ostatnio nawet często zaczęłam go nosić na ustach i dobrze się w nim czuję. Dobrze, że są różne odcienie różu, każdy znajdzie coś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Róż jest fajny. Kolor jak każdy inny. :) Szkoda, że szeroko pojęte media zrobiły z niego coś dziwnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja najbardziej lubię niebieski. W ogóle to bliżej mi do tych chłodniejszych barw, ale może z czasem mi się odmieni. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj w klubie :D ubrania, lakiery, kolczyki w tym kolorze to u mnie standard, dziwne, że różowych butów jeszcze nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Martyna w czerwonym, a ja w błękicie/bieli.

    OdpowiedzUsuń
  10. Heh też kiedyś podobnie myślałam o czerni, dopiero jakieś mądre kobiety (Trinny and Susannah) uświadomiły mi, że to totalna ściema!!!!
    Miłego różowego dnia!!

    OdpowiedzUsuń
  11. na paznokciach uwielbiam. Bluzki chyba mam ze dwie i jedne spodnie. Jakos nie wyrózniam żadnego koloru. Ale a propos różu jeszcze, to do wscieklizny doprowadzao mnie swr=ego czasu to, że jak córka się urodziła, to wszystcy kupowali dla niej sporo rzeczy i zabawek. niestety wszystko rozowe...

    OdpowiedzUsuń

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka