Puk puk. No dawno tak nie było, żebym codziennie coś pisała, a jednak Ula z bloga SenMai mnie mobilizuje i piszę. Co z tego, że przy okazji śniadaniuję, ale piszę ;-)
Temat na dzisiaj to
ULUBIONY KOLOR.
Ze mną to jest różnie jeśli chodzi o kolory. Pół życia lubowałam się w czerni, która podobno wyszczupla. Sprawdziłam - nie wyszczupla. A przynajmniej nie wyszczupliła mnie ;-) Odkąd zrzuciłam zbędnych kilogramów moim jednych z ulubionych kolorów jest... róż. I mówcie co chcecie, ale ja go lubię.
Mam różowe balerinki, bluzki, lakier do paznokci, a nawet kolczyki. Oczywiście nie przesadzam z ilością tego koloru, ale spokojnie mogę powiedzieć, że jest on moim ulubionym kolorem :-)
Co ja poradzę, że go lubię ;-)
A jakie są Wasze ulubione kolory? W czym najlepiej się czujecie?
Pozdrawiam,
Ja również lubię róż :) Mam kilka ciuszków w tym kolorze. A jak moja córka nie ma na sobie czegoś różowego to jest po porstu cud :D ale co zrobić :D
OdpowiedzUsuńU mnie widziałaś:-) Ja wciąż wierzę, że wyszczupla, hehe:-)
OdpowiedzUsuńja lubię pastelowy róż, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJa przez długi okres czasu wprost nienawidziłam różu. Wydawał mi się dziecinny i tandetny. Z takiego nastoletniego "buntu przeciw różowości" musiałam chyba wyrosnąć i nauczyć się korzystać z tego koloru. W przeróżnych odcieniach :)
OdpowiedzUsuńJak to mówią: "róż i już" ;) Ja też lubię róż, ostatnio nawet często zaczęłam go nosić na ustach i dobrze się w nim czuję. Dobrze, że są różne odcienie różu, każdy znajdzie coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńRóż jest fajny. Kolor jak każdy inny. :) Szkoda, że szeroko pojęte media zrobiły z niego coś dziwnego. :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię niebieski. W ogóle to bliżej mi do tych chłodniejszych barw, ale może z czasem mi się odmieni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D ubrania, lakiery, kolczyki w tym kolorze to u mnie standard, dziwne, że różowych butów jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńMartyna w czerwonym, a ja w błękicie/bieli.
OdpowiedzUsuńHeh też kiedyś podobnie myślałam o czerni, dopiero jakieś mądre kobiety (Trinny and Susannah) uświadomiły mi, że to totalna ściema!!!!
OdpowiedzUsuńMiłego różowego dnia!!
na paznokciach uwielbiam. Bluzki chyba mam ze dwie i jedne spodnie. Jakos nie wyrózniam żadnego koloru. Ale a propos różu jeszcze, to do wscieklizny doprowadzao mnie swr=ego czasu to, że jak córka się urodziła, to wszystcy kupowali dla niej sporo rzeczy i zabawek. niestety wszystko rozowe...
OdpowiedzUsuń