18 marca 2015

coraz bliżej wiosna, coraz bliżej wiosna!!

Zbliża się wielkimi krokami, nieuchronnie niemalże...


Gdzie jest? Wszędzie! Na drzewach powoli pojawiają się pączki, bazie na wierzbie już się otwierają, jeszcze trochę i będzie zielono :-) A ja idę ulicą i się śmieję do siebie. Bo ja bardzo lubię wiosnę :-) Można wreszcie pomyśleć i schować do szafy grubszy płaszcz, ubrać spódniczkę i odkurzyć rower! Synuś już jęczy, żebyśmy wyjęli dwa kółka, więc może w najbliższy weekend uda się pierwsza tegoroczna wyprawa rowerowa. Oby :-)
Dzisiaj pojechałam na badania krwi, bo za tydzień czeka mnie wizyta w poradni metabolicznej. Mam nadzieję, że wszystko ze mną ok i nie będę musiała martwić się jakimś problemem zdrowotnym. Za to Mąż się cieszy, że wreszcie ma babę w domu. Dlaczego? Bo przyszły moje zakupione spódniczki i spodnie schowałam na dno szafy. I nie przejmuję się, że jeszcze trochę mam tu i ówdzie za dużo, ale uwaga!!! - pasuje na mnie rozmiar 42/44!! I zamierzam teraz korzystać z życia ile się da. W końcu kiedyś trzeba zacząć :-)
Z takich kompletnie przyziemnych spraw, to udało mi się dzisiaj odnaleźć akt zgonu mojego pradziadka, z czego bardzo się cieszę. Obyło się bez wizyty w USC, za to pofatygowałam się do kancelarii parafii, na której terenie zmarł mój przodek. Akurat proboszczem jest mój były nauczyciel religii z liceum, więc nie było problemu ze znalezieniem odpowiedniej księgi. Tak więc jestem bogatsza o papierek ;-) Dla "normalnych" ludzi to błahostka, a dla genealoga - światełko w tunelu, co by dotrzeć dalej, głębiej ;-)

Pozdrawiam,
 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka