chodź!

Jest pięknie! 
Nadeszła fala upałów i można korzystać ze słoneczka ile się tylko da :-) Więc siedzę sobie na balkonie, popijam mrożoną kawę i zaznaję odrobiny szczęścia, jakim jest prawie wolna sobota. Prawie, bo dzisiaj czeka mnie powrót do grania na weselach. Cieszę się, bo brakuje mi tej całej atmosfery, a z drugiej strony trochę się obawiam, jak wszystko wyjdzie. Jakbym znów pierwszy raz miała stanąć za mikrofonem ;-)

 

Pamiętacie mnie taką? Jeśli tak, to fajnie, bo ja staram się nie pamiętać o sobie w takiej wersji. Ostatnio przejrzałam wszelkie możliwe zdjęcia z okresu megaotyłości i się zastanawiam, jak ja się nie wstydziłam. Ba, jak się nie wstydził mój Ślubny iść w ogóle ze mną gdziekolwiek. Co prawda nie wychodzimy za bardzo na miasto, ale choćby wyjazd wakacyjny i takie Coś obok toczące się... Ehhh... Tak jak na prawym zdjęciu będę się prezentować dzisiaj na weselu. Zamierzam zaskoczyć dawnych kolegów z zespołu. Tylko pozytywnie.
A jak mowa o pozytywach, to wrzucam jak najbardziej pozytywny zakręcony numer, który chodzi za mną od kilku dni. Nogi same rwą się do tańca, a ja uwielbiam takie rytmy. Polecam :-)


Życzę Wam pogodnego weekendu, obiecuję, że następnym razem będę bardziej konkretna ;-)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka