mamo nie bądź zła ;-)

Że mam zdolne dziecko - to wiedziałam.
Że mam ruchliwe dziecko - to też wiedziałam.
Ale że aż tak gadatliwe i nie mające większych zahamowań w gadulstwie swym - tego jako matka nie byłam świadoma aż do pierwszej uwagi :-)


Ostatnio się tak rozkokosił, że buzia mu się nie zamyka. I w efekcie przynosi kwiatki w postaci uwag, adnotacji i próśb, co by jakoś to gadulstwo zlikwidować. Ale jak? No się tak dziecię rozgadało. I pomyśleć, że do trzeciego roku życia prawie wcale nie mówił i ograniczał się do mowy "na migi", potem był okres wielkiego wstydu przed wszystkimi (czy to znanymi, czy też nie), a teraz gębula się mu nie zamyka. Zawsze ma coś do powiedzenia. Zwłaszcza wtedy, kiedy jest o to nie proszony ;-) Ale to chyba wszystkie dzieci przechodzą przez taki etap :-)
Jutro idę do poradni metabolicznej na kontrolę, odbiorę wyniki badań i muszę jeszcze zrobić usg jamy brzusznej, co by sprawdzić, jak się zachowuje mój zmniejszony żołądek. Mam nadzieję, że wsio jest ok ;-)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

moja walka o lepsze jutro © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka