Dzisiaj dzień szczawiowo-truskawkowo-miętowy. A to czemu?
Bo na obiad zupa szczawiowa. Dawno nie jadłam ;-) Syn pomagał robić przecier ze świeżego szczawiu - mega pomoc z niego rośnie :-)
A truskawki z miętą tworzą się w dżemie. Pierwsze moje przetwory tegoroczne. Nie będę szaleć jak rok temu, ale trochę słoiczków zrobię. Tylko jeszcze muszę etykietki porobić - tzn. najpierw drukarkę doprowadzić do stanu używalności, a potem to już będzie top :-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz